Dwa boeingi 787, które miały trafić do Polskich Linii Lotniczych LOT, staną się częścią floty Lufthansy. Niemieckie linie lotnicze wykupiły samoloty na własność od Boeinga, wpisując je ostatnio do rodzimego rejestru. Dreamlinery czekają na instalację foteli nowego produktu pokładowego „Allegris”.
Pandemia koronawirusa zmieniła ogólnoświatowy rynek lotniczy. Jednymi z jej efektów były m.in. zakłócenie łańcucha dostaw i opóźnianie przez linie lotnicze odbioru nowych samolotów. Tuż przed wybuchem pandemii Boeing wyprodukował dla Polskich Linii Lotniczych LOT dwa boeingi 787, których w owym terminie przewoźnik nie zdecydował się odebrać, gdyż maszyny stałyby zaparkowane na „Okęciu”, a bezczynność nie oznaczałaby braku konieczności ponoszenia m.in. opłat leasingowych.
Amerykański producent samolotów przebazował Dreamlinery z Seattle na pustynię Mojave (Victorville), gdzie w sprzyjających warunkach atmosferycznych „Liniowce Marzeń” miały oczekiwać na odbiór przez klienta. W 2021 roku przewoźnik znad Wisły poinformował, że zdecydował się nie odbierać dwóch fabrycznie nowych szerokokadłubowców (SP-LSH, SP-LSI), wskazując na „elastyczność w zarządzaniu flotą samolotów długodystansowych”. Odbiór B787 oznaczałby, że LOT posiadałby 17 Dreamlinerów, mogąc uruchomić nowe kierunki typu long-haul.
Jak informował Rynek Lotniczy,
nabywcą dwóch B787-9 będzie Lufthansa. Niemieckie linie lotnicze wykupiły od Boeinga na własność samoloty, których pierwotnym odbiorcą miały być Polskie Linie Lotnicze LOT. Ostatnio Lufthansa wpisała Dreamlinery do rodzimego rejestru. SP-LSH będzie nosił znaki rejestracyjne D-ABQE – samolot został przebazowany na lotnisko Kelly Field w San Antonio, podczas gdy SP-LSI będzie miał rejestrację: D-ABQF. B787 czekają na instalację foteli nowego produktu pokładowego – „Liniowce Marzeń” będą miały trójklasową konfigurację: 24 fotele w klasie biznes, 21 w klasie premium ekonomicznej i 249 w ekonomii.